logo leba logo księstwa łeby logo lot leba

 leba leba  leba  leba   leba
Spacer po Łebie


Spacer po Łebie

     Z Placu Dworcowego udajemy się na południe i skręcając w lewo koło pensjonatu Angela wchodzimy na ul. Kościuszki. Mijamy skrzyżowanie z ul. Powstańców Warszawy i odchodzimy do rybackiego kościoła z roku 1683. w tym miejscu, po przeniesieniu miasta na prawy brzeg rzeki, wybudowano w roku 1590 niedużą kapliczkę. Służyła ona mieszkańcom przez ponad 100 lat i dopiero po pożarze w roku 1682 wybudowano niniejszy kościół. Początkowo świątynia nie posiadała wieży, a dzwony znajdowały się prawdopodobnie na stosowanych w tych stronach drewnianych nadziemnych rusztowaniach. Wieżę z latarenką zwieńczającą dach kościoła wybudowano w roku 1768 .      Wewnątrz kościoła warto zwrócić uwagę na obraz Maxa Pechsteina przedstawiający Matkę Boską pod kulą ziemską. Max Pechstein był znanym niemieckim ekspresjonistą, który przez blisko 30 lat związany był z Łebą. Jego druga żona Marta wywodziła się z rodziny Molleruw - bogatych łebskich hotelarzy. Pochstein początkowo spędzał w Łebie jedynie okresy lata, wiele wędrując po nadmorskich wsiach w pobliżu Łeby. Dopiero po dojściu Hitlera do władzy malarz jako nieprawomyślni został "zesłany" do Łeby na stałe. Dzięki niemu, do dziś na bajecznie kolorowych obrazach podziwiać można dawną Łebę i jej mieszkańców. Po zakończeniu wojny cierpiący nędzę artysta malował jedynie wizerunek Matki Boskiej . Za pieniądze jakie uzyskał z jego sprzedaży, udało mu się opłacić wyjazd z rodziną do Berlina, gdzie zmarł w roku 1953.
     Dalej ul. Kościelną idziemy do ulicy Kościuszki - głównej ulicy miasta. Pośród coraz wymyślniejszych nowych budynków stoją tu także charakterystyczne domy z końca XIX wieku. Niskie , ceglane budynki o długich i spadzistych dachach, z bramami wjazdowymi na dziedziniec przypominają typowe kaszubskie domy rybackie, jakie oglądać można do dziś na Półwyspie Helskim . Kierujemy się w lewo i ul. Kościuszki dochodzimy do mostu na kanale Chełst. Roztacza się stąd interesujący widok kutrów i części portu. Równie malownicze są widoki na port z ul. Abrahama, na którą wchodzimy skręcając w lewo. Biegnącą równolegle do kanału ul. Abrahama dochodzimy do ul. Derdowskiego, która wielkim łukiem doprowadzi nas ponownie do ul. Kościuszki. Tu skręcamy w lewo i idziemy do końca ulicy. Dalej poprzez lasek brzozowy, wydeptaną ścieżką, wychodzimy na brzeg morza . Po lewej stronie widocznie są obmurowane ujścia rzeki Łeby. Po obu stronach znajdują się kamienne mola, wybiegające w morze. Wybudowano je w latach 80- tych XIX wieku, gdy ostatecznie uregulowano ujście rzeki.
     Jeszcze w połowie ubiegłego stulecia Łeba uchodziła do morza koło hotelu Neptun, a Łabędzi Staw w nadmorskim lesie jest fragmentem starorzecza . Plażą udajemy się do widocznego wśród drzew "zameczku". Okazała nieregularna budowla z okrągłą wieżą pokryta spadzistym dachem, zbudowana została na przełomie XIX i XX wieku. Uroczyste otwarcie Kurhausu nastąpiło w roku 1903. Obecnie jest to jedyny zachowany w woj. Pomorskim Dom Zdrojowy. Po wojnie Neptun należał do Funduszu Wczasów Pracowniczych. Wymagający natychmiastowego remontu obiekt w roku 1990 przyjęły osoby prywatne. Dziś Neptun jest najlepszym z łebskich Hoteli o wysokim standardzie.
     Stąd w dalszą drogę udajemy się ul. Sosnową. Przez leśny park dochodzimy do ul. Nadmorskiej. Biegnie ona równolegle do brzegu morza. Po jednej i drugie stronie ulicy stoją liczne ośrodki i pensjonaty wczasowe. Idąc w lewo ul. Nadmorską możemy dojść do terenów wojskowych, ograniczających miasto od wschodu. Skręcając w prawo, dochodzimy do centrum miasta, gdzie deptakiem wracamy na ul. Kościuszki. Chętnym do wydłużenia spaceru proponujemy odwiedzenie Wydmy Mampego. Jest to najwyższa w Łebie wydma , z której roztacza się widok na część miasta i jezioro Sarbsk. Aby dostać się do Mampydyny, jak z niem. miejsce to nazywają Łebianie, należy udać się ul. Nadmorską w lewo. Po przejściu około 800m. i minięciu z lewej strony pola campingowego Amber i Relaks dochodzimy do całorocznego ośrodka Zdrowotel. Przy ogrodzeniu ( od strony centrum miasta) w kierunku morza biegnie niewielka ścieżka, która doprowadzi nas na szczyt Wydmy Mampego.
     Zimą miejsce to jest okupowane przez dzieci, które tylko tu mogą sobie pozjeżdżać na sankach. Zaletą tego miejsca jest jego wysokość, po raz pierwszy wykorzystano w czasie wojen napoleońskich. Wówczas burmistrzem w Łebie był właściciel Mampe, który bądź wpadł na pomysł wykorzystania tego miejsca jako punkt obserwacyjny sygnalizacyjnego, bądź przyjął przemytników. A było wtedy co przemycać Napoleon starając się zniszczyć gospodarczą pozycję Anglii rozpoczął blokadę kontynentalną, zakazując handlu z wyspą. Niemcy od lat prowadzili ożywioną wymianę i wkrótce odczuli brak towarów. Obstawione przez wojska napoleońskie portu nie mogły przyjmować angielskich statków, więc co bardziej przedsiębiorczy mieszkańcy nadmorskich osad rozpoczęli handel na morzu. Łodziami podpływano do angielskich okrętów, a zakupione towary wydawano bezpośrednio na brzeg. Jak pokazała historia, dzięki tym dodatkowym, nieopodatkowanym wpływom już w pierwszej połowie XIX stulecia, po kilkuwiekowej stagnacji, uwidocznił się proces rozwoju nadmorskiego miasteczka na całym Pomorzu . Do centrum Łeby możemy powrócić ul. Nadmorską lub wzdłuż plaży, dochodząc z powrotem do hotelu Neptun i dalej ul. Sosnową .


Copyright © 2003 leba.biz
Strona korzysta w niektórych częściach z plików cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce lub zrezygnować z przeglądania strony.
Regulamin, cookies i polityka prywatności …